Zamieszczone przez fidodido
Jak się pozbyć dzieciaków spod okien?
Zwiń
X
-
Jak się pozbyć dzieciaków spod okien?
Mam taką sytuację, że mieszkam na niskim parterze. Przed moim oknem jest trawnik z młodymi drzewami. Okno o którym mówię jest oknem sypialni, w której w ciagu dnia przebywa/śpi 4-miesięczna córka i która (niestety) potrzebuje ciszy i spokoju. Od kilku dni ten trawnik upodobała sobie grupa hałasujacych 8-10 letnich dzieciaków, gdzie drzewa służą za słupki bramek a ściana budynku za miejsce odbijania piłki. Prosiłem ich kilkukrotnie o to, aby bawiły się na placu zabaw znajdującym się na osiedlu lub nawet na trawniku ale ciszej i nieco dalej. Moje prośby zostały przez nie zignorowane, więc poszedłem w końcu porozmawiać z rodzicem jednego z tych dzieci. Skutek jest taki, iż zostałem przez tego rodzica zwyzywany od wieśniaków, zasugerowano mi wyprowadzke do buszu (to najdelikatniejsze epitety) a moją małżonkę (która włączyła się do rozmowy wraz z dzieckiem trzymanym na ramieniu) zwyzywano od najgorszych...
Dziś popołudniu trawnik i moje okna znów były okupowane przez te dzieci, ale do głosnego zachowania doszło zaglądanie w okna poprzez podciąganie się na patrapety...
Macie jakieś doświadczenia z rozwiązywaniem tego typu problemów? Jak spowodować, aby w moim mieszkaniu można było mieć spokój...? Czy faktycznie ciszy mogę oczekiwać jedynie w czasie ciszy nocnej?
-
-
Agamek12, no niestety dzieciaki sobie nie zdają sprawy więc trzeba gadać z rodzicami. Skoro rozmowa nie dała efektu to są 2 opcje: idziesz do rodziców po raz drugi i tym razem nie z prośbą a ostrzeżeniem albo jeżeli nie masz ochoty już z nimi gadać to stosujesz od razu art. 51 KW
Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Od razu mówię, że ma on zastosowanie nie tylko w godz. ciszy nocnej ale również za dnia.
Bardzo podobny przypadek był kiedyś przerabiany w mojej starej dzielnicy, gdzie w bliskiej odległości od okien na murku siadały wyrostki z kaseciakiem i darli ryło codziennie za dnia. Sąsiad co miał małe dziecko też nie wytrzymał i rozpoczęło się od upomnienia słownego, przez upomnienie policji a po ponownej interwencji w sądzie grockim. Było to kilka lat temu ale art.51 nie zmienił treści.
No jest to ostateczność bo licz się z tym że już do końca będziesz na wojennej ścieżce z tymi rodzicami więc może wpierw raz jeszcze na spokojnie pogadać.
Komentarz
-
-
najlepiej się dogadać, ustalić jakieś godziny z rodzicami bo dzieci to dzieci wiedzą swoje... ale do tanga trzeba dwojga ;-), więc jak rodzice nie będą chcieli pomóc no to są paragrafy ;-)Zamieszczone przez cysterniarzNo jest to ostateczność bo licz się z tym że już do końca będziesz na wojennej ścieżce z tymi rodzicami więc może wpierw raz jeszcze na spokojnie pogadać.- O2FL Combi 1.4TSI DSG , [SPRZEDAM]--> ramka do SWING/BOLERO - WOOD
Komentarz
-
-
Agamek12, niestety do 22.00 maja dzieciaki prawo chalasowac( robienie tego nagminnie podchodzi pod zaklocanie porzadku), pozostaje ci tylko Straz Miejska, u mnie byl podobny problem zgraja dzieciakow darla sie, wariowali itp. sasiedzi mieli dosc, ale nic nie mozna bylo zrobic, dopoki nie przyszlo im do glowy rozbic betonowy plot, zrobilismy zdjecia, zadzwonilismy na SM, przyjechali i zrobili porzadek, choc to trwalo troszeczke.
Komentarz
-
-
Przepraszam, ale muszę za "offtopowac"
, na głównej stronie forum był pokazany najnowszy post w dziale Off Topic, a ten post w dziale "Jak pozbyć się dzieciakó..." i myślę sobie, kuuurde czy ktoś spłodził potomków i ma ich dosyć :shock: patologia. Ale widzę, że jest zupełnie odwrotnie, tata dba o swoje pociechy.
A sposób na to, żeby nikt nie zaglądał do okien są rolety, nic przez nie nie widać.
Albo wysmaruj czymś parapet to się nie będą na nim podciągać.
Życzę wytrwałości i powodzenia.
Komentarz
-
-
Pomysł dobry, ale jak dzieciaki zwęszą interes, że uciszani będą lodami to Agamek12 bedzie musiał lodziarnie otworzyć :lol:Zamieszczone przez pawulon1971Miałem podobną sytuację tylko że ja przekupiłem dzieciaki kilkoma lodami , i teraz to oni pilnują ciszy i ładu na dzielnicy za jakiegoś loda raz w tygodniu
Komentarz
-
-
Art. 51 KW - muszę o tym pomyśleć. A przy okazji pomogę też sąsiadce. A pomogę dlatego, iż człowiek, z którym miałem (nie) przyjemność rozmawiać potrafi po nocach skręcać, docinac i zbijać meble kuchenne (prowadzi taki interes) skutecznie uniemożliwiając sen bezpośredniej sąsiadce. Jej kilkukrotne interwencje skończyły się tylko tym, iż sasiad ten zbuntował przeciw niej kilku innych sąsiadów...
Qrwa, potwierdza się niestety prawda mówiaca o tym, iż spokój można mieć tylko we własnym domu jednorodzinnym...
Komentarz
-
-
różnie też i z tym bywa ;-)Zamieszczone przez Agamek12Qrwa, potwierdza się niestety prawda mówiaca o tym, iż spokój można mieć tylko we własnym domu jednorodzinnym...
znajomy miał domek w dobrej dzielnicy - niestety naprzeciwko niego koleś otworzył sobie warsztat samochodowy - (naprawiał swoje ciężarówki) - kilka lat się gonili a że koleś miał bardzo zażyłe kontakty z dzielnicowym - a w urzędzie dostał pozwolenie na działalność to można mu było skoczyć - aż znajomy sprzedał dom i problem sąsiada zniknął
niemniej jednak wracając do meritum - najlepiej się dogadać z dzieciakami, jak to nie pomoże to z rodzicami - na paragrafy zawsze pozostanie czas - zresztą lepiej to też brzmi przy zgłaszaniu sprawy, że nie jesteś pieniaczem tylko cię to już dłuższy czas męczy.- O2FL Combi 1.4TSI DSG , [SPRZEDAM]--> ramka do SWING/BOLERO - WOOD
Komentarz
-
-
Agamek, art. 51 KW nic tu nie pomoże, bo dzieci nie mogą popełniać wykroczeń. Spróbuj pogadać z dzielnicowym na spokojnie. Może samo to że się czasem pokaże, jakoś wpłynie na nich. Generalnie to taka już jest czasem lipa z dziećmi (tzn ja je rozumiem) - ale tylko rodzice coś tutaj mogą, a to jak mówisz niezbyt raczej dobrze rokuje u Ciebie.
Komentarz
-
-
Ale ja próbowałem rozmawiać z tymi dzieciakami już od kilku tygodni... I wreszcie postanowiłem wczoraj pogadać z ojcem jednego z nich... Jak widać, rezultat tej rozmowy (gdzie ja poprostu grzecznie prosiłem i ani razu nie obraziłem - w przeciwieństwie do mojego adwersarza) jest daleko odwrotny od zamierzonego. Co więcej, ojciec ten w sposób oscentacyjny, gdy wraz z małżonką się już wycofaliśmy z "rozmowy" z nim głośno powiedził do córki: "bawcie się tam dalej"...
"Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy"...
Ech, moze jakoś przemęczę (w sensie córka) się do jesieni i problem sam zniknie - bo jakoś nie mam ochoty na ciąganie się po sądach... Albo dogadam się z administracją: kupię za swoje pieniążki kilka krzaczków, posadzę na trawniku i tym skutecznie zapobiegnę grze w piłkę...
[ Dodano: Nie 06 Cze, 10 21:56 ]
A czy to nie rodzice są odpowiedzialni za czyny popełnione przez nieletnich? A jak już wspomniałem, ten artykuł przyda się mojej sąsiadce...Zamieszczone przez westwi78Agamek, art. 51 KW nic tu nie pomoże, bo dzieci nie mogą popełniać wykroczeń.
Komentarz
-
-
Wiem, wszystko jest możliwe... Mój wujo toczył kiedyś walkę z sasiadem, którego pies przechodził na teren wuja, gdzie obsrywał i rył trawnik... Sąsiad nie wiedział w tym nic złego. Na szczęscie problem skończyl się wraz z zaginięciem psa...Zamieszczone przez djczasoj tu byś się pomylił tu tez może być gehenna z sąsiademZamieszczone przez Agamek12spokój można mieć tylko we własnym domu jednorodzinnym...
[ Dodano: Nie 06 Cze, 10 22:01 ]
znaczy że w moim przypadku dupa blada... :|Zamieszczone przez westwi78cywilno-prawnie tak, ale nie karnie.Zamieszczone przez Agamek12A czy to nie rodzice są odpowiedzialni za czyny popełnione przez nieletnich? A jak już wspomniałem, ten artykuł przyda się mojej sąsiadce...
Komentarz
-
-
Re: Jak się pozbyć dzieciaków spod okien?
Ja tam nie wiem jaka jest prawna sytuacja Twojego mieszkania, ale w większości wspólnot i spółdzielni obowiązują różne zapisy które tez regulują m.in. np grę w piłkę na terenach zielonych. W szczególności zwykle nie pozwalają na grę przy samym budynku - kiedyś podrążyłem temat i okazało się że niszczy to ocieplenie (w sumie racjonalne). Oprócz KW sprawdził bym czy dzieciaki sąsiada nie naruszają też regulaminu. W takim przypadku ściganie spadnie z Ciebie, a sąsiad może mieć znacznie powazniejsze nieprzyjemności niż tylko sprawa w Sądzie Grodzkim (do utraty mieszkania włącznie).Zamieszczone przez Agamek12Mam taką sytuację, że mieszkam na niskim parterze. Przed moim oknem jest trawnik z młodymi drzewami. Okno o którym mówię jest oknem sypialni, w której w ciagu dnia przebywa/śpi 4-miesięczna córka i która (niestety) potrzebuje ciszy i spokoju. Od kilku dni ten trawnik upodobała sobie grupa hałasujacych 8-10 letnich dzieciaków, gdzie drzewa służą za słupki bramek a ściana budynku za miejsce odbijania piłki. Prosiłem ich kilkukrotnie o to, aby bawiły się na placu zabaw znajdującym się na osiedlu lub nawet na trawniku ale ciszej i nieco dalej. Moje prośby zostały przez nie zignorowane, więc poszedłem w końcu porozmawiać z rodzicem jednego z tych dzieci. Skutek jest taki, iż zostałem przez tego rodzica zwyzywany od wieśniaków, zasugerowano mi wyprowadzke do buszu (to najdelikatniejsze epitety) a moją małżonkę (która włączyła się do rozmowy wraz z dzieckiem trzymanym na ramieniu) zwyzywano od najgorszych...
Dziś popołudniu trawnik i moje okna znów były okupowane przez te dzieci, ale do głosnego zachowania doszło zaglądanie w okna poprzez podciąganie się na patrapety...
Macie jakieś doświadczenia z rozwiązywaniem tego typu problemów? Jak spowodować, aby w moim mieszkaniu można było mieć spokój...? Czy faktycznie ciszy mogę oczekiwać jedynie w czasie ciszy nocnej?
A co do odpowiedzialności dzieci - Za szkody wyrządzone przez dzieci - odpowiadają rodzice. Popełnienie przez dziecka wykroczenia lub przestępstwa - implikuje dochodzenie czy nadzór rodzicielski był właściwy. Cotygodniowe wizyty dzielnicowego i kuratora w takiej sytuacji nie należą do najprzyjemniejszych
.
A lodami bym nie przekupywał. Raz nie dasz i szyby Ci wybiją... Przedsmak w postaci wspinania się na parapet juz masz - nota bene takie wspinanie bym już pogonił policją to już podpada pod naruszenie miru domowego.Kwiatek...
Komentarz
-
-
Agamek12, a nie da się tego wziąć na klatę? Tzn. czy małej to rzeczywiście uniemożliwia sen itd? Jeśli tak, to coś rób. Ale jeśli nie, to może być pewien plus. Jak dziecko nie jest za młodu chowane w "świecie ciszy", to potem ma łatwiej zasypiać w hałasie itd. Wiem to po swoim 3 latku
Wiem że to nie wyjście, ale szarpać się z baranami to jeszcze większe nerwy.
Komentarz
-
-
ja bym teraz poczekał,niech kilka dni sprawa przycichnie i:
1. na własny koszt zrobiłbym napis: ,,Zakaz gry w piłkę!"
2.kolejny sposób to robota dosłownie brudna - załatw dużo psich odchodów i niech sie poślizgają :wink:
jest duzo sposobów, można kupić ze 2 myszy i puść je podczas gry itd.
A tak na spokojnie to przycisnąłbym administrację budynku.ASO Skoda Warszawa Ursynów ul.Gruchacza 39 - najlepsze ceny w Polsce na hasło :Octavia Club Polska
Kontakt mailowy w sprawie wyceny części: [email protected] (p.Adam Wiśniewski, p.Łukasz Poniatowski i p.Kamil Banaszek) , tel.22-549-10-60
Komentarz
-
-
dokładnie to samo chciałem zasugerować :-)Zamieszczone przez mozgi(...)
2.kolejny sposób to robota dosłownie brudna - załatw dużo psich odchodów i niech sie poślizgają :wink:
(...)
A tak na spokojnie to przycisnąłbym administrację budynku.Pozdrawiam,
Michał
Nie piję piwa - jedynie JACK DANIELS! :-)
Komentarz
-
-
Jak wziąć na klatę? Okno otwarte, 1,5m od okna drą się dzieciaki, do tego miarowe walenie piłką w ścianę (cud, że ta moja elewacja lekka-mokra jeszcze istnieje). Nawet mnie, nadwyraz spokojnego człowieka, szlag trafiał... Nic, tylko zagryźć zęby i modlić się o deszcz - wtedy szkodniki nie przychodzą...Zamieszczone przez westwi78Agamek12, a nie da się tego wziąć na klatę?
Z zakazami też lipa: całe osiedle obstawione miałem tablicami "nie wprowadzac psów", ale prawie wszytkie tablice wyrwali psiarze. Efekt jest taki, że kup nie widać (zbiera je administracja) ale wszystkie trawniki są pełne wysuszonych plam od moczu suk. Już nie chcę mówić o dekoracjach po zejściu śniegu...
Tablica "nie grać w piłkę" skończyłaby tak samo... A co do administracji: nie raz słyszałem, jak zwracała uwagę na rózne sprawy - w odpowiedzi słyszała "spier..laj"...
Niestety, coraz częsciej widzę, że naprawdę porządnych ludzi na moim osiedlu jest zaledwie kilkanaście rodzin na kilkaset mieszkań...
Komentarz
-
-
Adamek12 - może zainwestuj w wąż ogrodowy i końcówkę pistoletową?
Zawsze może cię najść obywatelska i sąsiedzka troska o wygląd trawnika pod oknem i chcąc wspomóc dyrekcję osiedla w trudach, własnym kosztem (bo woda z kranu w kuchni przecież kosztuje) będziesz podlewał trawnik pod oknami swojego i sąsiadów mieszkań z okna kuchni lub własnego balkonu?
Zawsze możesz nie przyuważyć jakiegoś dzieciaka, wcześniej oczywiście głośne powiadomienie dzieci z okna aby sobie odeszły bo będziesz podlewał trawę
Jak nie posłuchają to ich wina że zmokną przypadkiem. Do tego na mokrej trawie mało kto lubi grać.
A zawsze argument do sąsiada że ostrzegłeś, leży ci na sercu wygląd osiedla itp
Dzieciaki też się przekonają - zaczynają hałasować to podlewasz trawę. Jak wytrwasz to przestaną przychodzić.
Komentarz
-



Komentarz